ostatnio czasem mam taką myśl 'a może dzisiaj coś poćwiczę?', albo 'a może od dzisiaj jednak będzie inaczej?'... i właśnie dzisiaj, kiedy tak sobie myślałam, natknęłam się na 30-dniowe wyzwanie z Mel B., rozpoczynające się kiedy? dzisiaj. jakie to dziwne słowo. ale podobno każde takie jest, jeżeli się je kilka(naście) razy powtórzy. dzisiaj.
zaglądam tu. i na forum, i na drugiego bloga... rzadko, ale zaglądam. tęsknię za Wami. tęsknię za tym światem, tęsknię za sobą - taką jaka byłam kiedyś. silniejszą.
a może dzisiaj? i to nic, że jeszcze kilkanaście minut temu jadłam ciasto do śniadania.
do wieczora spalisz całe ciasto, tym bardziej jeśli DZISIAJ poćwiczysz squady z Mel B. Trzymam kciuki : )
OdpowiedzUsuńNo właśnie, a moze by tak od dzisiaj zacząć ćwiczyć? Hmm... dzisiaj, dzisiaj, dzisiaj... Zobaczymy. Życze powodzenia z Mel :>
OdpowiedzUsuńCiasto? No i co z tego? Trudno zdarza się nawet najlepszym. Ale nawet jak się zdarzyło to nie wolno tego tak zostawiać. Trzeba coś z tym zrobić. Mel B Ci na pewno pomoże, zacznij wyzwanie a poza tym poćwicz jakieś cardio i będzie po cieście ;) Za każdym razem kiedy myślisz sobie "a może dzisiaj", pomyśl od razu, że moRZe to będzie w wakacje ciepłe i piękne i plaża też, a Ty jak nie schudniesz to się najesz wstydu w bikini. Nie martw się ja tez tak mam, ale ta kontramyśl zawsze daje mi kopa ;) Nie ma "może", jest tylko "dzisiaj"!!
OdpowiedzUsuńJa też zjadłam dzisiaj ciasto ;) Zdarza się, lepsze to niż napad.
OdpowiedzUsuńA wyzwanie wygląda na fajne i popatrz jaki zbieg okoliczności.
Trzymam kciuki i buziaki :**