poniedziałek, 12 sierpnia 2013

75,1

Jest lepiej. Pozbierałam się - przedwczoraj 1000kcal, wczoraj 800, nie przerwałam wyzwania z przysiadami, wczoraj zrobiłam sporo kilometrów na rowerze, wróciłam do picia czerwonej herbaty... Ale już wiem, że w tym tygodniu nie będzie łatwo. Czekają mnie trudne wyzwania, spotkania, wyjazdy... Mimo to, mam chyba trochę więcej siły niż zwykle. Znalazłam inne ujście dla negatywnych emocji, ciekawe na jak długo mi to wystarczy...






6 komentarzy:

  1. to dobrze, że już się pozbierałaś, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze :) trzymaj się ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. nie daj się negatywnym emocjom, wyrzuć je z siebie!
    super motywacja, pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie wiem czy tak małe ilosci kalorii to dobre wyjście ale trzymam kciuki ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. wiesz, że dasz radę prawda? ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że poradzisz sobie na tych wyjazdach i że się nie złamiesz.

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń