Rzucam sobie siedmiodniowe wyzwanie, chciałabym przez ten tydzień nie zawalić diety i codziennie wykonywać jakieś ćwiczenia. Nadal jestem w trakcie squat challenge, miałam już momenty kiedy chciałam się poddać, bo zostawiłam przysiady na ostatnią chwilę późnym wieczorem i już zwyczajnie nie miałam siły, ale jakoś to przetrwałam więc mam nadzieję że uda mi się to skończyć. Przez najbliższy tydzień zamierzam też codziennie zamiast jednego posiłku pić jakieś owocowo-warzywne smoothie, najlepiej z tych zielonych ze szpinakiem - mam nadzieję że wejdzie mi to w nawyk.
Co do ostatnich pięciu dni - trzy były dobre, dwa niestety beznadziejne, co sprawiło że waga została bez większych zmian. Ale nie poddaję się, po siedmiodniowym wyzwaniu zamierzam wprowadzić plan na kolejne 30 dni - o tym więcej za tydzień. :)
Najważniejsze to się nie poddawać.
OdpowiedzUsuńWierzę, że ci się uda kochana ! <3
Wiem, że ci się uda. W grupach raźniej :D Dodaję cie na moje odwiedzane. Wpadnij do mnie cczasem: thin-n-beautiful.blogspot.com
OdpowiedzUsuńpowodzenia! :)
OdpowiedzUsuńgrunt to nie poddawać się.
OdpowiedzUsuńogarnęłam się już następnego dnia po napisaniu tego posta, więc to chyba na mnie tak podziałało, no i zaczynam/kontynuuję 'jak zawsze' podobnie jak Ty.
dobrze, że Ty sobie też jakoś radzisz, mam nadzieję, że już nie zdarzy się Ci zniknąć na tak długo jak to było. widzę w Tobie nową siłę, i nawet po małych potknięciach silniejsza podnosisz się i dalej żyjesz, a to dobrze ;*
trzymam za Cb kciuki, aby ten tydzień był perfekcyjny ;) ;**
wierze, że Ci się uda ;* jesteśmy silne, pamiętaj i żadne jedzenie nie będzie miało nad nami władzy, to my musimy mieć nad nim! :) a do ćwiczeń na początku trzeba niestety się troche zmusić a później wchodzi to w nawyk :)
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za Ciebie ;**
Nie poddawaj się :) Jak Ci idzie?
OdpowiedzUsuńPowodzenia! :)
OdpowiedzUsuń