Ostatnie dni były jednym wielkim kryzysem. Sama nie wiem czemu, po prostu się poddałam. Ze wszystkim, nie tylko z jedzeniem. Większość czasu spędziłam leżąc i patrząc przed siebie, kiedy już musiałam wyjść z domu marzyłam tylko o tym żeby szybko wrócić i się schować. I jadłam. Może to dlatego że widzę jak dużo mam do zrobienia i boję się że sobie nie poradzę, może w związku z moimi słabymi wynikami badań jestem taka ogólnie osłabiona. Albo to wszystko się ze sobą wiąże i daje właśnie takie efekty.
Pod wpływem różnych wydarzeń, pomyślałam sobie, że to bez sensu. Przez te dodatkowe kilogramy i moje marudzenie zwyczajnie tracę czas. A przecież teraz jest taki idealny moment na dietę - robi się coraz cieplej więc mniej chce się jeść, a poza tym niedługo będę przecież miała wakacje. Będę mogła się wysypiać i będę miała czas na wszystko, łącznie z ćwiczeniami. Właściwie od teraz mam ponad cztery miesiące do rozpoczęcia nowego roku akademickiego, a to przecież tyle czasu! Mogłabym zafundować sobie totalną metamorfozę i stać się zupełnie inną osobą. Szczęśliwszą. Lepszą. Warto spróbować, nie tracić kolejnych miesięcy tylko wziąć się w garść i zawalczyć o siebie.
Nadal robię przysiady, przynajmniej tego nie zawaliłam. ;)


Tez robie przysiady :P Dzisiaj 45 :)
OdpowiedzUsuńZakwasy mam OKROPNE hehehe :)
Widzialas program na MTV o odchudzaniu w wakacje ? To sa dopiero metamorfozy :) Poszukaj na necie, dla mnie to jest NAJWIEKSZA thinspiracja, i dodaje wielkiego kopa do czwiczen. Pozdrawiam, trzymaj sie, uda sie nam :)
Najważniejsze, by się podnieść, wszystkie damy radę :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie Eretth.
OdpowiedzUsuńBoże, jak dobrze znam ten stan. Na nic nie masz siły, motywacji... tylko leżeć, myśleć... dobijać się. no ale robota, czas ani uciekające przez palce życie nie poczekają. Zawalcz o to, by było ono udane i szczęśliwe :* Trzymam za Ciebie kciuki Słonko :*
Cztery miesiące to mnóstwo czasu by zmienić życie. Brak motywacji i sił jest często wynikiem zmęczenia. Może warto chwilę odsapnąć, by wziąć się za siebie z większą energią?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Na anemię
Usuńascofer - 12 zł / 50 tabletek ( na 25 dni)
biofer 17zł / 40 tabletek (na 20 dni, ale lepiej wchłaniany)
Oba oczywiście bez recepty
To warto spróbować B12 i kwas foliowy - one wpływają na wytwarzanie hemu do hemoglobiny
UsuńDziękuję :) :* jak sobie założę konto na youtube to pooglądam :D Kochana :*
OdpowiedzUsuńKażdemu zdarzają się gorsze moment, ale dobrze że chociaż robisz przysiady. Sama ostatnio trochę zawaliłam, ale trzeba walczyć dalej;) Powodzenia:)
OdpowiedzUsuńto sprawdzę jeszcze raz :) bo wyświetluło mi się, że muszę założyć konto (czy zalogować się) żeby móc obejrzeć. :) Ogarnę to, potem lub jutro :) Bo brzmi zachęcająco. :) Balet.. <3 marzenie :) :*
OdpowiedzUsuńMetamorfoza to piękne słowo! :) Trzyma za Ciebie kciuki ;*
OdpowiedzUsuńTaaa... teraz masz dużo czasu na różne zmiany, więc przemyśl je i wprowadź w życie :) warto być szczęśliwym człowiekiem. Rozumiem Cię, też czasem myślę, że tracę czas, chociaż u mnie problem paradoksalnie wcale nie dotyczy wagi :)
OdpowiedzUsuńNie martw się ! :) Razem damy radę , będziemy tyle razy upadały i się podnosiły ile będzie trzeba :):) Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńroaumiem jak to jest, kiedy tak sie czujesz. moze moja rada nie bedzie rada psychologa, ale ja w ten sposob ide do przodu i nie zawalilam totalnie mojego zycia- nie umiem sie cieszyc z sukcesow, chyba ze cos wyjdzie mi perfekcyjnie, na 5, dlatego tez, prawie wszytko co robie, robie po to, by nie czuc sienjeszcze gorzej niz juz sie czuje ze sobą. mam b. niska sammoocene i jesli zaczne myslec o sobie ciupke grzej to chyba nie wytrzymam, dlatego chodze na uczelnie, w mekach zasiadam do nauki, by cos robic i nie krzyczec na siebie w myslach jaka zalosna, bezuzyteczną szmatą jestem... moze w tym szleństwie jest metoda...
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki:*
chudaimotylki.bloog.pl